„Duch Święty poprzez swoją czynną obecność nie tylko pociesza, ale przemienia serca, otwiera je na prawdę i miłość” – to słowa Papieża z rozważania przed modlitwą Regina Coeli. Wskazał w nim na podwójne przesłanie dzisiejszej Ewangelii (J 14, 15-21): przestrzeganie przykazań i obietnicę Ducha Świętego. Franciszek zaznaczył, że Jezus wiąże miłość z konkretnym sposobem życia. Nie wyczerpuje się ona w pragnieniu bycia blisko Niego albo w uczuciu. Wymaga gotowości pójścia Jego drogą, czyli pełnienia woli Ojca. „A to streszcza się w przykazaniu wzajemnej miłości, pierwszej miłości zrealizowanej przez samego Jezusa: «abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem» (J 13, 34). Nie powiedział: «Miłujcie mnie, tak jak ja was umiłowałem», ale «miłujcie się wzajemnie tak, jak ja was umiłowałem» - podkreślił Papież. - On nas miłuje, nie żądając od nas wzajemności. To jest darmowa miłość Jezusa, która nigdy nie żąda wzajemności. I pragnie, aby ta Jego bezinteresowna miłość stała się konkretną formą życia wśród nas: taka jest Jego wola.“ Tym, kto uzdalnia do miłości na miarę Jezusa – podkreślił Franciszek, jest Duch Święty Pocieszyciel. Jest nazywany również Wspomożycielem i Obrońcą. To On będzie kontynuował dzieło Jezusa, obdarzy zrozumieniem oraz odwagą. Duch Święty prowadzi, oświeca oraz umacnia uczniów, aby każdy mógł nawet poprzez przeciwności i trudności trzymać się drogi Ewangelii. On sprawia, że pomimo naszych słabości i upadków żyjemy według słów Jezusa: „Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania” (w. 15). „Słowo Boże jest nam dane jako słowo życia, które przemienia serce, życie, które odnawia, które nie sądzi, aby potępiać, ale uzdrawia i jego celem jest przebaczenie. Miłosierdzie Boga jest właśnie takie. Słowo pozostaje światłem dla naszych kroków. I to wszystko jest dziełem Ducha Świętego! - podkreślił Franciszek. - On jest Darem Boga, sam jest Bogiem, który pomaga nam być osobami wolnymi, osobami, którzy pragną i potrafią miłować, osobami, które zrozumiały, że życie jest misją, aby głosić cuda, jakich Pan dokonuje w tych, którzy Mu ufają.“ « ‹ 1 › »
Odszukaj w internecie bajki ignacego krasickiego orzeł i jastrząb, komar i mucha, orzeł i sowa. Przypomnij tresc jednej z poznanych legend np.: Przypomnij sobie treść bajki o rybaku i rybce. Stworzony Na Cele Wojskowe, Jeszcze Nie Tak Dawno Temat Książek Fantastycznych, Już Dziś Opanował Świat.
Boża miłość jest najcenniejszym darem Serca Jezusa i Jego Ducha. Pius XII, Haurietis Aquas W niektórych latach uroczystość Zesłania Ducha Świętego obchodzona jest w liturgii Kościoła w czerwcu, miesiącu poświęconym Najświętszemu Sercu Jezusowemu. Zostają z sobą zestawione dwie dosyć odmienne postawy duchowe, inspirowane przez duchowości, przynajmniej na pierwszy rzut oka, znacznie różniące się od siebie. Najpierw zapytajmy, na czym te różnice polegają, a następnie spróbujemy znaleźć możliwości ich zharmonizowania. W tym zadaniu pomocne mi będą uwagi o. Henriego Holsteina SJ, wybitnego teologa francuskiego. Postawy różne, ale… Pierwszy fakt jest bardzo prozaiczny: nabożeństwo do Serca Jezusa jest ikonograficznie bardzo rozwinięte. Istnieje wielość różnych przedstawień plastycznych Jezusowego Serca. Kult Ducha Świętego nie posiada tak sugestywnej ikonografii (jedynie biały, zwykły gołąbek). W istocie, czcząc Trzecią Osobę Boską, mamy do czynienia z Kimś niewidzialnym, niedającym się przedstawić i umiejscowić, bowiem Duch wieje kędy chce. Po drugie, tradycja duchowa dotycząca Serca Jezusa, tak średniowieczna, jak i nowożytna, jest wybitnie kontemplatywna: zachęca nas do przedłużonego, modlitewnego wpatrywania się w przebite Serce, symbol Bożej miłości. Innej postawy natomiast wymaga duchowość pentakostalna. Ducha Świętego się nie kontempluje, w Nim się żyje, rozpoznaje Jego obecność, moc, poruszenia, poddaje się Jego prowadzeniu. Po trzecie, obie postawy duchowe inaczej się wyrażają. Nabożeństwo do Serca Jezusa inspiruje miłość, która jest wdzięczna, pragnie pokutować i angażować się w zadośćuczynienie Bożemu Sercu zranionemu przez nasze grzechy, niewdzięczności i brak szacunku. Cześć oddawana Duchowi Świętemu wyraża się natomiast w miłości, która jest ekstatyczna, chce dzielić się darami, charyzmatami, mocno inspiruje duchowość misyjną i ewangelizacyjną. Po czwarte, nabożeństwo do Serca Jezusa skupia się bardziej na Chrystusie przedpaschalnym, to znaczy Chrystusie męki i śmierci; pietyzmem i czułością otacza Chrystusa według ciała i dąży do pobudzenia naszej ludzkiej uczuciowości i afektywności w stosunku do Niego. Chodzi o afektywną obecność i towarzyszenie Jezusowi, który idzie na Golgotę. W związku z tym duchowość ta jest bardziej nastawiona na pewne ascetyczne praktyki, które ułatwiają takie ukierunkowanie. Inaczej duchowość Trzeciej Osoby Boskiej. Chociaż Duch Święty jest obecny w ziemskim życiu Chrystusa, jest to jednak obecność ukryta. Dlatego duchowość ta koncentruje się raczej na Jego życiu popaschalnym i na darze Chrystusa zmartwychwstałego, szczególnie mocno przeżytym podczas Pięćdziesiątnicy. Nie akcentuje się tutaj cielesnego umartwienia i ascezy. Duchowa czujność i wysiłek dążą do przyjęcia Wewnętrznego Mistrza i poddania się łagodności Jego prowadzenia. Podstawą modlitwy jest obecność Ducha Bożego w człowieku, która przemienia go w Chrystusa i uświęca. …z ukrytą więzią Czy te różnice stwarzają nieprzekraczalną przepaść między tymi duchowościami? Otóż istnieje bardzo głęboka i może dlatego niezauważalna więź. Zauważa ją i omawia Pius XII w encyklice Haurietis Aquas, kiedy mówi, że wylanie Bożej miłości jest darem jednocześnie Serca Jezusa i Ducha. Ale jest też ona wyrażona w jednym z wezwań litanii: Serce Jezusa, w łonie Matki Dziewicy przed Ducha Świętego utworzone… Serce Jezusa, całkowicie ludzkie serce, zostało uformowane w człowieczeństwie Chrystusa przez Ducha Świętego (por. Łk 1, 35). U źródeł więc ludzkiej afektywności i zdolności kochania Jezusa jest osobowa Miłość, Trzecia Osoba Trójcy (por. Łk 10, 21). Wiemy też, że Serce Pana było prowadzone przez Ducha w wypełnianiu misji (Łk, 4, 14). Jednocześnie to Serce, przebite i otwarte na krzyżu, daje nam Ducha Świętego. Św. Jan także sugeruje, że Ducha Świętego daje nam właśnie Serce Jezusa (J 7, 38-39). Duch Święty rozlewa miłość Bożą w naszych sercach (por. Rz 5, 5). Jej źródłem jest Serce Jezusa (Haurietis Aquas). Mówiąc ściśle: ludzka miłość człowieka Jezusa, Jego Serca, jest znakiem i instrumentem, a więc sakramentem niestworzonej miłości: Ducha Świętego (H. Holstein SJ). Duch Święty natomiast sprawia, że “sakrament” Serca Jezusa może efektywnie działać w sercach ludzi. Z kolei kult Serca Jezusa, na tyle, na ile pozwala nam zanurzyć się w misterium Miłości Chrystusa, symbolizowanej w Jego Sercu, wprowadza nas w tajemnicę Ducha Świętego (J. Solano SJ). Pamiętając o tym, trzeba stwierdzić, że obydwie omawiane duchowości i formowane przez nie duchowe postawy są w znacznej mierze komplementarne. Te praktyki są głęboko zjednoczone i niejako siebie przywołują. Dlatego ich wspólne praktykowanie pozwala żyć całą pełnią Chrystusa. Z jednej strony, jest oczywiste, iż Chrystus był człowiekiem z ciała, żył pomiędzy ludźmi, dzielił ich bóle, doświadczał w swojej zmysłowości i uczuciowości ludzkich przeżyć. Z drugiej strony, trzeba się zgodzić ze św. Pawłem: jeśli znaliśmy Chrystusa według ciała, już dłużej nie znamy Go w ten sposób… (2 Kor 5, 16). Trzeba otworzyć się na Chrystusa Zmartwychwstałego, który żyje tu i teraz w mocy Ducha Świętego. Uwzględnianie w swoim życiu duchowym inspiracji z obu duchowości może mieć korektywny wpływ i pomagać w zrównoważeniu pewnych ekstremizmów w praktykach religijnych, które mogą powodować np. nadmierne skupienie na cierpieniu i śmierci (duchowość Serca Jezusa), albo uleganie pewnym iluzjom i egzaltacji (duchowość pentakostalna). Co więcej, każde nawrócenie wymaga osobistego wysiłku, skruchy i zadośćuczynienia za grzechy. Ale trzeba też umieć przyznać właściwe miejsce działaniu Ducha w modlitwie i przemianie naszego życia, wsłuchać się w Wewnętrznego Mistrza, aby zrozumieć, co mamy robić, by samemu nie popaść w aktywizm duchowy, który z Panem Bogiem niewiele będzie miał wspólnego. opr. aś/aś
Modlitwa przed nauką do Ducha Świętego. Masz duża nauki i potrzebujesz Bożej pomocy, bo sam nie dajesz rady? Zobacz ja wielka moc jest w tej modlitwie! Duchu Święty, który oświecasz serca. i umysły nasze, dodaj mi ochoty i zdolności, aby ta nauka była dla mnie z pożytkiem. doczesnym i wiecznym.
Niewątpliwie Duch Święty to najbardziej tajemnicza Osoba Trójcy Świętej. W Starym Testamencie Lud Izraela najpierw doświadczył objawienia Boga jako Stworzyciela i Ojca. W Nowym Testamencie uczniowie Jezusa zrozumieli w końcu, że jest On Przedwiecznym Słowem i Synem Ojca. Natomiast pełnia objawienia Ducha Świętego to dopiero dzień Zielonych Świątek, ale przecież wciąż w potocznej świadomości religijnej pozostaje On niejako „na uboczu”. Przypomnijmy zatem kilka biblijnych faktów o Trzeciej Osobie Trójcy Tchnienie Boga, czyli?…Pisarze Starego Testamentu na określenie Ducha Bożego używali terminu ruah, czyli tchnienie, powietrze, wiatr. Nikt z nas nie widzi wiatru, ale działanie wiatru można poznać po skutkach, jakie on sprawia. Wiatr przesuwa chmury, porusza drzewami, spiętrza fale (por. Ps 107, 25).STACJA7 POLECA DRUGA. Najbardziej niezwykła podróż ku sobie. 34,90 zł Zamów EBOOK Wakacje z Janem Pawłem II 12,90 zł Zamów EBOOK "Więcej aniżeli ci". Rekolekcje wielkanocne. Ideał miłości 24,90 zł Zamów EBOOK Modlitewnik Maryjny. ”Powierz się Matce!” 9,90 zł Zamów EBOOK Jutro Niedziela ROK C 39,90 zł Zamów EBOOK Nawykownik Biblijny 4,90 zł Zamów EBOOK Męski Modlitewnik 24,90 zł Zamów EBOOK Modlitewnik Weź i się módl 17,90 zł Zamów EBOOK Modlitwy na adorację krzyża 4,90 zł Zamów Siła nadziei - Joachim Badeni OP 17,90 zł Zamów 30 SCEN Z ŻYCIA MARYI - ANETA LIBERACKA KSIĄŻKA 14,90 zł Zamów Duch Święty, tak jak wiatr, jest niewidoczny, nie można go zamknąć w żadnym pomieszczeniu ani zmierzyć, a jednak działa. „Stworzenie świata” – William BlakeTak samo oddech człowieka jest niewidoczny i ulotny, ale bez oddechu nie można żyć! Wiatr jako zjawisko atmosferyczne oznaczał zawsze potężną siłę, tchnienie zaś, czyli oddech, oznaczało Starym Testamencie Duch Święty nie był jeszcze znany jako osoba. Jest to raczej tajemnicza moc Bożą, którą posługiwał się Bóg w dziele stworzenia i zbawienia. Czytamy, że „Jahwe ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą” (Rdz 2, 7). W zdaniu tym nie ma co prawda słowa „ruah”, ale opisana czynność (tchnienie), wskazuje, że znów chodzi o Ducha Jahwe. Człowiek ulepiony z prochu żyje, ponieważ Bóg przekazał mu swoje „tchnienie” (por. Iz 42, 5; Hi 33, 4). Ta moc Boża daje życie, ratuje i zbawia; działa często poprzez ludzi, biorąc ich w posiadanie i uzdalniając do szczególnych równieżDopiero uważna lektura Nowego Testamentu ukazuje nam, że Duch Boży to nie jakaś siła, wiatr, tchnienie czy moc, ale Osoba O co chodzi z tą gołębicą?Kiedy byłem ostatnio z moją córką na Mszy Świętej dla dzieci, ksiądz wskazał na mozaikę ukazującą Chrzest Pański i zapytał:– „Co pojawiło się nad głową Jezusa podczas chrztu w Jordanie?”.Pewien chłopiec, przyjrzał się mozaice i odparł pytaniem na pytanie:– „Chodzi o ten złoty krążek?”.– „Nie, nie chodzi mi o aureolę! – zaprzeczył ksiądz – Spójrzcie wyżej! Tam jest unosząca się gołębica, czyli Duch Święty”…Przyznam, że to stwierdzenie „gołębica, czyli Duch Święty” rozbawiło mnie bardziej niż słowa smendocci/CathopicIkonografia tak bardzo przyzwyczaiła nas do Ducha Świętego jako gołębicy, że pojawia się ona na obrazach przedstawiających zarówno Zwiastowanie Najświętszej Maryi Panny, jak i Zesłanie Ducha Świętego w Dniu Pięćdziesiątnicy. Doszło do tego, że nawet na obrazach ukazujących Trójcę Świętą widzimy Boga Ojca jako siwobrodego starca, Syna Bożego jako młodszą wersję Boga Ojca, a Ducha Świętego oczywiście jako unoszącą się między nimi białą gołębicę. Możemy rzecz jasna mówić, że to tylko wyobrażenie symboliczne, ale gdy słyszymy słowo „Duch Święty”, pewnie większość z nas ma właśnie pierwsze skojarzenie przedstawiania Ducha Świętego jako gołębicy są ewangeliczne opisy chrztu Chrystusa w Jordanie. Gwoli ścisłości Ewangelie nie mówią jednak, że Duch zstąpił na Jezusa jako gołębica, ale raczej porównują Jego zstąpienie do lotu gołębicy: Wtedy otworzyło się Mu niebo i zobaczył Ducha Bożego, który zstępował na Niego jakby gołębica (Mt 3, 16); ujrzał niebo otwarte i Ducha, który zstępował na Niego jakby gołębica (Mk 1, 10); Ujrzałem Ducha, który zstępował z nieba jakby gołębica i pozostał na Nim (J 1, 32).Jedynie Łukasz stwierdza nieco inaczej: „Duch Święty zstąpił na Niego w postaci cielesnej jakby gołębica” (Łk 3, 22). Chyba chciał przez to podkreślić, że fakt ten był dostrzegalny i był prawdziwą teofanią, analogiczną do tych, jakie spotyka się w Starym Ewangelistom chodziło nie tyle o samego ptaka, co o jego sposób poruszania się. Niektórzy widzą tu nawiązanie do opisu stwarzania świata z Księgi Rodzaju i zdania, że Duch Boży unosił się nad wodami (hebr. Weruah Elohim merahefet al-pne hammajim – Rdz 1, 2). W wersecie tym czasownik „unosił się” pochodzi od rdzenia haraf (krążyć, szybować), który opisywał lot ptaka nad gniazdem i pisklętami. Ten sam czasownik w Pwt 32, 11 oznacza czynność orła, który unosi się na skrzydłach nad pisklętami w gnieździe, aby je zachęcić do lotu. Wybór takiego terminu w Rdz 1, 2 z pewnością nie był przypadkowy. Duch Boży, czyli tchnienie Boga, unoszące się nad wodami, to symbol roztaczania opiekuńczych skrzydeł nad stwarzanym światem, oznacza twórczą moc Boga, przygotowującą chaos do życia. W tym kontekście Duch Święty, zstępujący jak gołębica na Jezusa, to znak inauguracji nowego stworzenia, którego Mesjasz napełniony Duchem Świętym, jest fundamentem i del Verrocchio „Chrzest Chrystusa” | Fot. Wikipedia3. Mówił przez proroków i przemawia przez Pismo ŚwięteW wyznaniu wiary powtarzamy formułę, że Duch Święty „mówił przez proroków”. Ojcowie Soboru (381 r.), chcieli poprzez te słowa podkreślić misję, jaką realizował odwiecznie Duch Święty we wszechświecie i wśród ludzi. Prorocy oznaczają tu wszystkich, którzy mówili i działali w imieniu sam Duch natchnął autorów Biblii. Święty Paweł pisze, że „wszelkie Pismo od Boga natchnione [jest] i pożyteczne do nauczania” (2 Tm 3, 16). Natchnienie to polegało na tym, że „kierowani Duchem Świętym mówili od Boga święci ludzie” (2 P 1, 21).Ojcowie Kościoła porównywali natchnienie Biblii do stworzenia świata. Bóg nie tylko „na początku stworzył niebo i ziemię” (Rdz 1, 1), ale ciągle podtrzymuje je w istnieniu. Podobnie Duch Święty – nie tylko działał przy powstawaniu Księgi, ale działa również w napisanej Księdze. Stąd Pismo nie tylko jest natchnione Duchem Świętym, ale również dziś Nim tchnie. Myśl tę podjął Sobór Watykański II, ucząc, że Pismo „natchnione przez Boga (…) w wypowiedziach Proroków i Apostołów pozwala rozbrzmiewać głosowi Ducha Świętego” (KO 21).4. Ciągle obecny w życiu JezusaDuch Święty towarzyszy Jezusowi od samego początku Jego wcielenia. Anioł Gabriel, wyjaśniając Maryi, w jaki sposób stanie się Matką Mesjasza, używa słów: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię” (Łk 1, 35). Pismo Święte wyraźnie mówi, że Maryja „znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego” (Mt 1, 18). Anioł wyjaśnia też Józefowi: „nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło” (Mt 1, 20).Jezus posiada Ducha od momentu swego poczęcia (por. Mt 1, 20; Łk 1, 35), jednak w chrzcie na nowo otrzymuje wylanie Ducha, namaszczenie Duchem Świętym, co potwierdza św. Piotr w przemówieniu w domu Korneliusza: „Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą Jezusa z Nazaretu” (por. Dz 10, 38). Wszyscy trzej synoptycy podkreślają, że zaraz po chrzcie to Ducha Święty wyprowadza Jezusa na pustynię, „aby był kuszony przez diabła” (Mt 4, 1; por. Łk 4, 1; Mk 1, 12).Po kuszeniu Jezus powraca „w mocy Ducha do Galilei”, aby nauczać (Łk 4, 14-15). Podczas czytania w synagodze Jezus odnosi do siebie fragment księgi Izajasza: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana” (Łk 4,18-19).Ten, kto odważa się twierdzić, że moc Jezusa pochodzi od Szatana, bluźni przeciwko Duchowi Świętemu (por. Mk 3, 22-30), bo właśnie „mocą Ducha Świętego” Jezus wypędza złe duchy (Mt 12, 28).Obecność Ducha Świętego widoczna jest w sposób szczególny w modlitwie Jezusa. Łukasz opowiada, że w momencie chrztu w Jordanie, „gdy [Jezus] się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił na Niego” (Łk 3, 21-22). Związek między modlitwą Jezusa a obecnością Ducha wyrażony jest również w słowach: „Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi” (Łk 10, 21).5. Jest naszym Adwokatem i RzecznikiemPewnego razu papież Franciszek nawiązał podczas homilii do zdarzenia ze swojego życia, kiedy był jeszcze proboszczem w parafii patriarchy San José w San Migiel i podczas Mszy Świętej dla dzieci w uroczystość Zesłania Ducha Świętego zapytał: „Kto wie, kim jest Duch Święty?” Wszystkie dzieci podniosły ręce, a jedno z nich odpowiedziało z powagą: „Paralitykiem!”.Chodzi oczywiście o Parakleta. Trudne słowo, więc łatwo je Jezus zapowiada i obiecuje Ducha Świętego, nazywa Go właśnie Parakletem (J 14, 16. 26; 15, 26; 16, 7). Słowo „Parakletos” tłumaczy się zazwyczaj jako „Pocieszyciel”, ale tak naprawdę ten grecki termin nie ma adekwatnego polskiego odpowiednika. Pochodzi od czasownika „parakaleo” (wzywam, proszę). Dosłownie oznacza: „Ten, który jest wzywany”. Można to oddać terminami: obrońca, adwokat, doradca, rzecznik, asystent, pomocnik, ktoś, kto jest powołany, aby być u czyjegoś boku i stawać w jego obronie. „Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Parakleta da wam, aby z wami był na zawsze — Ducha Prawdy (…); nie zostawię was sierotami” – mówi Jezus (J 14, 16). Dlaczego „innego”? Otóż w 1 J 2, 1 Parakletem nazwany jest także Chrystus, który wstawia się za nami. Współgra to ze słowami z Listu do Rzymian: „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? (…) Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał?” (por. Rz 8, 31b-39).6. Prowadzi nas do PrawdyJezus oznajmił Apostołom: „Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy” (J 16, 12-13). Te słowa mówią o działaniu Ducha Świętego w Kościele. Jeśli Jezus jest drogą, to Duch jest przewodnikiem, prowadzącym po tej drodze. Jest nauczycielem, który strzeże prawdy i pomaga ją odróżnić od fałszu. Święty Paweł napisał: „Nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: Panem jest Jezus” (1 Kor 12, 3). Duch Święty podtrzymuje żywą pamięć Kościoła o dziełach dokonanych przez Jezusa, przekonuje świat o grzechu, czyli o konieczności przypadkiem w Credo właściwie jednym tchem mówimy: „wierzę w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny”. To właśnie Duch Święty współtworzy Kościół, jest źródłem wspólnoty, jego powszechności i świętości. Metropolita Ignatios IV Hazim z Laodycei w czasie ekumenicznego zjazdu w Uppsali w 1968 r. wypowiedział znamienne i często cytowane słowa:Bez Ducha Świętego Bóg jest daleko, Chrystus pozostaje w przeszłości, Ewangelia pozostaje martwą literą, Kościół jest tylko organizacją, władza – dominacją, misja – propagandą, liturgia – niczym więcej, jak tylko wspomnieniem, życie chrześcijańskie – moralnością niewolnika. Ale w Duchu Świętym: kosmos jest zmartwychwstały i wzdycha w bólach rodzenia Królestwa, Zmartwychwstały Chrystus jest tutaj, Ewangelia jest mocą życia, Kościół ukazuje życie Trójcy, władza jest posługą wyzwalania, misja jest Pięćdziesiątnicą, liturgia – pamiątką i zapowiedzią, ludzkie działanie jest Mieszka w nasWłaściwie każda modlitwa kierowana do Ducha Świętego, zaczyna się od tradycyjnych słów „Przyjdź!”. Ale przecież Duch Święty cały czas jest z nami, cały czas jest w Kościele, bo został dany Kościołowi na Ewangelii Janowej czytamy, że Jezus po zmartwychwstaniu przyszedł do uczniów zgromadzonych w wieczerniku i pozdrowiwszy ich, „tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20, 22-23).Święty Paweł pyta Koryntian: „Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście” (1 Kor 3, 16-17).Należy to rozumieć w ten sposób, że w całym Kościele i w poszczególnych wiernych mieszka Ireneusz uważał nawet, że chrześcijanin składa się z ciała, duszy i Ducha Świętego (Adversus haereses V, 6,1). Inny fragment z 1 Listu do Koryntian mówi jeszcze dobitniej: „Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest” (1 Kor 6, 19).Alonso Schökel stwierdził kiedyś, że chrześcijanina można przyrównać do Namiotu Spotkania na pustyni. Nosząc w sobie Świętego Ducha uświęcamy ten świat, który bez Boga staje się dziecięctwo Boże jest właśnie dziełem mieszkającego w nas Ducha Świętego, którego Paweł nazywa „Duchem przybrania za synów” (Rz 8, 15-16). To dlatego możemy zwracać się do Boga tym samym zawołaniem, jakim zwracał się do Niego Jezus, to znaczy mówić „Abba – Tatusiu!” (Mk 14, 36; Ga 4, 6-7).Duch Święty jest także rękojmią naszego zmartwychwstania: „A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa Jezusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha” (Rz 8, 11).
Przyjdź, Duchu Święty, napełnij serca swoich wiernych i zapal w nich ogień swojej miłości. (J 20, 19-23) Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: "Pokój wam!"